Koszykarze Rosy Radom nie sprostali Anwilowi Włocławek i po dogrywce przegrała 81:75
Już pierwsze minuty gry pokazały, że mecz we Włocławku niewiele będzie się różnił od tego w Radomiu. Większość z naszych punktów próbowaliśmy zdobywać rzutami za trzy, choć trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że pojawienie się na boisku Jakuba Zalewskiego i jego próby penetracji pod kosz, spowodowały spore zamieszanie w strefie przeciwników. Także Kamil Łączyński częściej niż poprzednio "gonił" z piłką do przodu, dzięki czemu koszykarze Anwilu zmuszeni byli do taktycznych przewinień przerywających kontry.
W dogrywce dużo lepiej zaprezentowali się koszykarze Anwilu, którzy dość szybko zbudowali solidne prowadzenie. Nasz zespół w dodatkowej części meczu, trafił z gry tylko jeden raz a pozostałe punkty padały z linii rzutów osobistych. Co ciekawe wszystkie punkty w dogrywce zdobył Amerykanin Lucious.
Anwil Włocławek - ROSA Radom 81:75 (13:18, 25:14, 20:12, 11:25, d. 12:6)
Anwil: Graham 18 (2), Hajrić 13, Kostrzewski 12, Callahan 11 (1), Sokołowski 11, Pamuła 8, Mijatović 6 (2), Witliński 2.
ROSA: Lucious 16, Majewski 13 (3), Dłoniak 12 (2), Witka 10 (2), Łączyński 10 (1), Radke 6 (2), Jeszke 4, Adams 2 i 11 zb., Zalewski 2, Kardaś 0.
źródło: rosasport.pl